
W poniedziałek (29 sierpnia br.) kolarze startujący w Vuelta a España musieli zmierzyć się z trudnym podjazdem pod Lagos de Covadonga. Czołówka ukończyła wyścig w rozdrobnieniu, a wygrał ostatecznie Nairo Quintana (Movistar Team), który powrócił na pozycję lidera wyścigu. Lider drużyny BMC Racing Team – Samuel Sanchez – zajął 11. miejsce i w klasyfikacji generalnej wciąż jest na 10. pozycji.
Na trasie poniedziałkowego etapu jednym z wyróżniających się kolarzy był Ben Hermans. Zawodnik BMC brał udział w 16-osobowej ucieczce, która próbowała zawalczyć o dobry wynik. Peleton jednak systematycznie zbliżał się do uciekających. Na ostatnim podjeździe część czołowych kolarzy – z Quintaną na czele – włączyła się więc do walki o zwycięstwo.
„To był bardzo, bardzo ciężki dzień. Nie tylko dla nóg, ale dla wszystkiego. Do 66. kilometra prędkość wynosiła średnio 46 km/h, więc to był szalony dzień. A potem jeszcze trzy kraksy. To był etap pełen bólu, ale takie jest kolarstwo! Tempo i szybkość były dzisiaj bardzo mocne od początku podjazdu pod Lagos de Covadonga. Myślę, że pojechałem dobrze i wciąż jestem w pierwszej dziesiątce, czyli zgodnie z planem” – powiedział po wyścigu Samuel Sanchez.
Profil wyścigu
Vuelta a España
Etap 10: Lugones – Lagos de Covadonga (188,7 km)
Top 3: Nairo Quintana (Movistar Team), Robert Gesink (Team LottoNL-Jumbo), Chris Froome (Team Sky)
fot. TDWSport.com
Galeria (Vuelta a España 2016, etap X):