
Giro d’Italia 2015: Caruso i Gilbert wykonali plan
W tegorocznym Giro d’Italia, zakończonym w niedzielę (31 maja br.), najlepiej z kolarzy BMC Racing Team wypadł Damiano Caruso, który w klasyfikacji generalnej zajął 8. miejsce. W dwóch etapach zwyciężył z kolei Philippe Gilbert, któremu przyznano także wyróżnienie dla najbardziej agresywnego kolarza. W 21. – czyli ostatnim – etapie wygrał Iljo Keisse (Etixx-Quick Step).
Plan drużyny BMC Racing Team zakładał ukończenie przez Caruso wyścigu w pierwszej dziesiątce w klasyfikacji generalnej oraz jedno zwycięstwo etapowe – tymczasem Gilbert wygrał nie jeden, a dwa etapy.
Wyścig wygrał – po raz drugi w historii – Alberto Contador (Tinkoff-Saxo). Dla Damiano Caruso 8. miejsce w Giro (ze stratą ponad 12 minut do Contadora) to najlepszy wynik w tego rodzaju wyścigach. Wcześniej jego najwyższą pozycją była 9. lokata w zeszłorocznym Vuelta a España.
„To na pewno duże wydarzenie w mojej karierze. Giro było bardzo ciężkie, a ja każdego dnia walczyłem, by utrzymać się w pierwszej dziesiątce. Muszę podziękować kolegom z drużyny za pomoc w realizacji tego celu” – mówi Damiano Caruso.
Philippe Gilbert otrzymał tytuł najbardziej agresywnego kolarza, wyprzedzając w tej specjalnej klasyfikacji Stevena Kruijswijka (Team Lotto NL-Jumbo). Punkty przyznawano w tym przypadku głównie za sprinty, odcinki górskie oraz finiszowanie.
W ciągu tegorocznego Giro ośmiu kolarzy przejechało na swoich BMC teammachine SLR01 w sumie (w 21 etapach) po 3486 km. W klasyfikacji drużynowej zespół zajął 2. miejsce – zwyciężył Astana Pro Team. W pierwszej dwudziestce indywidualnej klasyfikacji generalnej znaleźli się – poza Caruso – także: Amaël Moinard (15.) i Darwin Atapuma (16).
fot. Tim De Waele/TDWsport