Mistrzostwa Świata i Europy w Kolarstwie Gravelowym – Relacja Anny Urban
23 października 2024Mistrzostwa Świata i Europy w Kolarstwie Gravelowym – Relacja Anny Urban, Ambasador BMC Polska
Mistrzostwa Świata i Mistrzostwa Europy w kolarstwie gravelowym to dwa niezwykłe wydarzenia, które odbyły się w różnych krajach, każda z wyjątkową trasą i atmosferą. Nasza ambasadorka, Ania Urban, miała okazję wziąć udział w tych emocjonujących wyścigach, a jej relacja pełna jest pasji, rywalizacji i niezapomnianych chwil.
Mistrzostwa Świata w Belgii – Szybka i Wciągająca Rywalizacja
Trasa Mistrzostw Świata w Belgii była stosunkowo płaska, rozłożona na jednej pętli, co sprzyjało szybkiemu tempu. Dystans wynoszący nieco ponad 130 km z około 1300 m przewyższenia mówił sam za siebie – to była trasa, na której emocje sięgały zenitu! „Od startu poczułam niesamowity zastrzyk adrenaliny,” relacjonuje Ania. „Niestety, nie mogłam się od razu wpiąć w pedały i spadłam na dalszą pozycję. Już 400 metrów od startu wjechaliśmy na wąski wał wzdłuż rzeki, co spowodowało kilka niebezpiecznych sytuacji.”
Z czasem grupa zaczęła się rozrywać, a Ania znalazła się w mniej obiecującej paczce. Nie zniechęciła się jednak i postanowiła zaryzykować. „Zdecydowałam się na samotny atak, co kosztowało mnie sporo sił, ale w końcu dostrzegłam potencjał w kolejnej grupie,” wspomina. W towarzystwie niemieckiej zawodniczki postanowiły spróbować odskoczyć we dwie. „Jadąc po zmianach, wyprzedziłyśmy kilka mniejszych grupek. Na długi, szeroki finisz wpadłyśmy razem, a wyścig zakończył się na moją korzyść.”
Ania z uśmiechem wspomina, jak ważne było dla niej to doświadczenie. „Jestem zadowolona z mojej dyspozycji tego dnia. Równa, mocna jazda oraz dobra strategia żywieniowa pozwoliły mi czerpać radość z tej rywalizacji. BMC KAIUS spisał się znakomicie! Szedł jak burza po szutrach i brukach. Jazda na takim rowerze to czysta przyjemność!”
Mistrzostwa Europy w Asiago – Selektywne Wyzwanie w Italii
Tydzień później Ania wzięła udział w Gravelowych Mistrzostwach Europy w malowniczej miejscowości Asiago, w regionie Veneto. Trasa była zupełnie odmienna od tej w Belgii. „W piątek zrobiłam objazd i już wtedy wiedziałam, że mam szansę powalczyć o lepszą lokatę,” relacjonuje. Dwa okrążenia po 51 km każde z łącznym przewyższeniem 1700 metrów to było nie lada wyzwanie.
Po obfitych opadach deszczu podłoże było bardzo śliskie, a na trawiastych podjazdach trzeba było szukać przyczepności. „Wiedziałam, że wyścig nie będzie tak szybki jak w Belgii, a trasa zdecydowanie bardziej selektywna,” podkreśla Ania. Na starcie, gdzie temperatura wynosiła około 7 stopni, z dziewczynami zastanawiały się do ostatniej chwili nad ilością odzieży. „Ostatecznie zdecydowałam się jechać tylko w rękawkach, bo reszta na 'lekko’,” mówi.
Podczas wyścigu zjazdy były szybkie i kamieniste, co wymagało pełnej uwagi. „Mijając zawodników z defektami, jeszcze bardziej skupiałam się na podłożu i odpowiednim odciążaniu roweru,” relacjonuje. Zaskoczeniem dla Ani było to, że na drugiej rundzie czuła się coraz lepiej. „Postanowiłam podkręcić tempo i dopadłam grupę, w której jechały moje rywalki. Po 10 km wspólnej jazdy zdecydowałam się na samotny skok, co okazało się bardzo dobrą decyzją.”
Na mecie Ania dojechała jako 3. zawodniczka. „Radość była ogromna! To był kolejny wyścig, gdzie dałam z siebie wszystko, a mój niezawodny KAIUS znów mi w tym pomógł,” mówi z uśmiechem.
Podsumowanie
Mistrzostwa Świata i Europy w kolarstwie gravelowym to nie tylko rywalizacja, ale także pasja, determinacja i emocje, które na zawsze pozostaną w pamięci Anny Urban. Każdy wyścig to nowe wyzwanie, a każda trasa to nowe możliwości do odkrycia. Jej relacje pokazują, że gravel to coś więcej niż sport – to styl życia, który inspiruje i łączy ludzi.
Z niecierpliwością czekamy na kolejne przygody Ani na gravelowych szlakach i zachęcamy wszystkich do śledzenia jej postępów oraz doświadczeń!