Santos Tour Down Under, etap VI: Porte najlepszy w „generalce”
22 stycznia 2017 - Drużyna szosowaRichie Porte wygrał tegoroczną edycję australijskiego wyścigu Santos Tour Down Under. Kolarz BMC Racing Team zwyciężył zdecydowanie, osiągając na koniec w klasyfikacji generalnej przewagę aż 48 sekund. Ostatni etap, który odbył się w niedzielę (22 stycznia br.) w Adelajdzie, zakończył się zwycięstwem po sprinterskim finiszu Caleba Ewana (ORICA-Scott).
Niedzielny etap Richie Porte ukończył w czołowej grupie i zajął 48. miejsce, co pozwoliło mu zachować prowadzenie w „generalce”. Wygraną w klasyfikacji kolarz BMC Racing Team zapewnił sobie dwoma zwycięstwami etapowymi – wygranymi po solowych atakach na wzgórza Paracombe i Willunga, na których zdobył wyraźną przewagą czasową.
„Jestem bardzo dumny z Richie’go Porte i całego zespołu. Przybyliśmy tutaj z myślą o zwycięstwie i Richie był mocno ukierunkowany na dobry wynik i dobre rozpoczęcie sezonu. Drużyna działała znakomicie. Oczywiście na Paracombe i Willunga Richie pokazał, jak bardzo jest silny, ale cały zespół walczył dla niego na każdym etapie, co było imponujące. Myślę, że dla Richie’go to też znakomity sygnał na resztę sezonu. Tak dobry początek na ojczystej ziemi daje mu dużo pewności siebie, co przyda się po powrocie do Europy. Cały zespół, kolarze i obsługa, może być naprawdę zadowolony z tego tygodnia. Start sezonu ze zwycięstwem w wyścigu UCI WorldTour to znakomite rozpoczęcie roku” – powiedział po wyścigu dyrektor sportowy BMC Racing Team, Fabio Baldato.
WYWIAD ZE ZWYCIĘZCĄ
Richie, jakie to uczucie wygrać cały Santos Tour Down Under?
To niesamowita ulga. Powracam myślami dziewięć lat do tyłu, kiedy to start w tym wyścigu popchnął moją karierę do przodu. Dwa lata później byłam już na poziomie WorldTour. Wygrana jest zatem dla mnie swego rodzaju ulgą. Dwa razy wcześniej byłem blisko zwycięstwa, więc uczucie jest teraz fantastyczne. Jazda na rowerze w Australii jest czymś pięknym, bo na drodze czekają tłumy kibiców. Muszę powiedzieć, że jestem również bardzo zadowolony z całego zespołu. Pojechali dzisiaj znakomicie i tak było przez cały ten tydzień. Wygrana daje ogromne poczucie satysfakcji.
Kiedy byłeś już w stanie cieszyć się wygraną?
Start się nie kończy dopóki, dopóty nie przekroczysz linii mety. Czułem się dobrze, a drużyna zapewniała mi przez cały dzień dobrą pozycję, bym uniknął kłopotów. Było to zatem prawdopodobnie najbardziej spokojne finałowe kryterium, jakie przejechałem na tej trasie, a podziękowania należą się drużynie.
Jechałeś tutaj po raz pierwszy w 2008 r. Jak oceniasz rozwój swojej kariery od tego czasu?
To była na pewno podróż ze wzlotami i upadkami. Spotkałem wielu wspaniałych ludzi, którzy mi pomagali. Chciałbym podziękować moim rodzicom i drużynom, w których startowałem przez te lata. Mam nadzieję, że to będzie dla mnie wspaniały sezon i nie mogę już doczekać się powrotu do Europy i kolejnych wyzwań.
Ile pewności daje takie zwycięstwo?
Całkiem spora część tutejszych kolarzy będzie startować ze mną w Tour de France. To ekscytujące, że po raz pierwszy mam zespół budowany wokół mnie. Często byłem w „planie B”, ale BMC Racing Team pokłada we mnie w tym roku dużo wiary. Myślę, że dzisiaj pokazałem, że mogę niejako odpłacić się za całe to zaufanie.
Jak to wszystko wróży na resztę sezonu?
Mój następny wyścig to Paryż-Nicea. Kocham ten wyścig. To tak jakby mój przybrany ojczysty wyścig w Europie. Jeszcze sporo dni do tego, ale presja mi nie przeszkadza. Jeśli tutaj była jakaś presja ze strony drużyny, to nie czułem jej. Niczego takiego nie mówiono. Tylko w mediach ludzie mówili, że byłem faworytem.
Profil wyścigu
Santos Tour Down Under
Etap 6: Adelaide – Adelaide (90 km)
Top 3: Caleb Ewan (ORICA-Scott), Peter Sagan (Bora-Hansgrohe), Marko Kump (UAE Abu Dhabi)
Klasyfikacja generalna: Richie Porte (BMC Racing Team), Esteban Chaves (ORICA-Scott), Jay McCarthy (Bora-Hansgrohe)
fot. TDWSport.com
Galeria (Santos Tour Down Under 2017, etap VI):