
W dniach 27 i 28 października, przedstawiciele Veloshop Wrocław i Salon Naszosie Warszawa gościli w centrali BMC – zlokalizowanej w szwajcarskim Grenchen. Oprowadzał nas Jan Ulatowski, odpowiedzialny w BMC HQ za kontakty z mediami – co pozwoliło nam na wyjątkowy dostęp i wyjątkowe spojrzenie „od środka” i to z polskim akcentem.
Impec Lab – serce innowacji BMC
Naszym pierwszym punktem programu była wizyta w Impec Lab – specjalnym laboratorium rozwoju i prototypowania BMC, zlokalizowanym bardzo blisko głównej siedziby. Znajduje się bowiem zaledwie około 500 metrów od głównego budynku BMC, co pozwala na ścisłą współpracę pomiędzy projektowaniem, inżynierią i produkcją.
W Impec Lab zespół inżynierów, projektantów i kolarzy (wykorzystując m.in feedback BMC Factory Racing oraz Tudor Pro Cycling) wspólnie pracuje nad tym, by przekształcić opinie w funkcje, eksperymentować odważnie i wyciągać wnioski i technologiczne rozwiązania. Dla nas, jako gości z Polski, była to okazja by zobaczyć prototypy, technologie w fazie rozwoju i podejście „in‐house” – czyli wszystko od pierwszego szkicu aż po testowy model gotowy do jazdy.
Tuż za ścianą – Tissot Velodrome
Tuż naprzeciw siedziby BMC mieści się również Tissot Velodrome w Grenchen – dom szwajcarskiego kolarstwa, oraz miejsce, które znacząco wpłynęło na rozwój marki BMC. Warto podkreślić kluczową rolę Andy Rihs – współzałożyciela i właściciela BMC – w tym projekcie. Rihs był inicjatorem budowy velodromu w Grenchen, jako wspierający rozwój torowego kolarstwa w Szwajcarii.
Sam tor ma długość 250 m, nachylenia zakrętów aż do 46 °, powierzchnię z syberyjskiego świerku jest homologowany przez UCI). To właśnie na tym torze, Filippo Ganna ustanowił rekord świata w jeździe godzinnej na czas (56.792 km).
Obecność velodromu tuż obok siedziby BMC daje ogromną wartość – jest to miejsce testów, treningów, rekordów świata i jednocześnie część „krajobrazu” marki, pozwalające na bliski kontakt z torowym duchem rowerowym.
Nowe modele i jazda na Teammachine SLR 01
Wisienką na torcie naszej wizyty było zapoznanie się z najnowszymi modelami BMC oraz konfiguracjami, które będą stopniowo odblokowywane z embargo medialnego. Mieliśmy również okazję przejechać się na najnowszej generacji BMC Teammachine SLR 01 – co dostarczyło nam naprawdę mocnych wrażeń.
Choć nie mogliśmy jeszcze wszystkich szczegółów nowych konfiguracji ujawnić, już teraz możemy powiedzieć, że kierunek jest jednoznaczny: ultralekkość, maksymalna sztywność, znakomite prowadzenie, czylii typowa dla BMC „szwajcarska precyzja”.
Podsumowanie i znaczenie dla rynku polskiego
Wizyta w Grenchen była dla nas nie tylko wyjątkową okazją do „od środka” poznania marki BMC, ale też potwierdzeniem, że wartość premium marki nie tkwi tylko w logo i designie, lecz w podejściu do inżynierii, prototypowania i testowania na najwyższym poziomie.
Dla klientów w Polsce oznacza to, że rowery BMC, które oferujemy w naszej sieci dealerskiej są efektem procesu, który nie pozostawia przypadkowi żadnego detalu – od pierwszych szkiców w Impec Lab po jazdę na torze obok siedziby marki.






