
Po dniu przerwy kolarze startujący w Tour de France znów wsiedli na rowery. We wtorek (12 lipca br.) po sprinterskim finiszu zwyciężył Michael Matthews (ORICA-BikeExchange). W kilkuosobowej grupie walczących o wygraną kolarzy był też Greg Van Avermaet z BMC Racing Team, który jednak na linii mety okazał się minimalnie wolniejszy i zajął 4. pozycję.
Wtorkowy etap zdominowała 15-osobowa ucieczka, w której – poza Van Avermaetem – znalazł się także Damiano Caruso. Obaj kolarze BMC Racing Team większość trasy spędzili właśnie w grupie ucieczkowej.
„Chciałem ich zaskoczyć i jechać samemu przez dłuższy czas, bo to moja mocna strona, ale kilku chłopaków poszło za mną. Było jednak całkiem dobrze. Marzeniem było dla mnie zdobycie żółtej koszulki i wygrana etapowa. Teraz zregenerowałem się dobrze po dniu przerwy i jestem dzisiaj bardzo zadowolony ze swoich nóg i tego, że mogłem znów walczyć o zwycięstwo” – powiedział po wyścigu Greg Van Avermaet.
Etap nie przyniósł żadnych poważnych zmian w klasyfikacji generalnej. Prowadzi nadal Chris Froome (Team Sky), a Tejay van Garderen i Richie Porte, czyli liderzy BMC Racing Team, zajmują odpowiednio 11. i 14. miejsce. W klasyfikacji zespołowej znów na prowadzenie wysunął się zespół BMC.
Profil wyścigu
Tour de France
Etap 10 Escaldes-Engordany – Revel (197 km)
Top 3: Michael Matthews (ORICA-BikeExchange), Peter Sagan (Tinkoff), Edvald Boasson Hagen (Team Dimension Data)
fot. TDWSport.com
Galeria (Tour de France 2016, etap X):