
Taylor Phinney, który na co dzień startuje w barwach BMC Racing Team, został mistrzem Stanów Zjednoczonych w kolarstwie szosowym. Zdobyte w piątek (27 maja br.) mistrzostwo w indywidualnej jeździe na czas to już trzeci tego rodzaju tytuł w karierze Amerykanina.
Pokonanie dystansu liczącego 42 km zajęło kolarzowi BMC nieco ponad godzinę (1:02:45). Jego przewaga nad kolejnymi zawodnikami wyniosła przeszło minutę. Na podium znaleźli się jeszcze Tom Zirbel (Rally Cycling) oraz Alexey Vermeulen (Team LottoNL Jumbo), a 4. pozycję wywalczył inny kolarz BMC Racing Team – Brent Bookwalter.
„Było bardzo ciężko i nie miałem zbyt wiele zabawy. Ale tak już jest z jazdą na czas i postanowiłem wziąć udział w tym wydarzeniu, więc wiedziałem, na co się decyduję. Szczerze mówiąc, nie czułem się zbyt dobrze. To była ciężka psychologiczna przeprawa. Rozpocząłem z dużą pewnością siebie, a potem straciłem ją niemal całkowicie, by później znów ją odzyskać i stracić – i tak dalej, pewność siebie wróciła, gdy byłem już na ostatniej prostej. Teraz łatwo jest tak mówić, jednak tak właśnie było. Myślałem, że jestem bardzo wolny i zacząłem się dołować” – powiedział ukończeniu trasy Taylor Phinney.
Start w mistrzostwach Stanów Zjednoczonych w indywidualnej jeździe na czas był dla kolarza BMC Racing Team również sprawdzianem i przetarciem przed zbliżającymi się igrzyskami olimpijskimi, które odbędą się w tym roku w Rio de Janeiro.
fot. Jackie Tyson
Galeria (mistrzostwa Stanów Zjednoczonych w kolarstwie szosowym 2016, indywidualna jazda na czas):