Dylan Teuns – narodziny gwiazdy?
27 lipca 2018 - Drużyna szosowaDylan Teuns to jedno z tegorocznych objawień w profesjonalnym peletonie. Po dwóch latach na poziomie World Tour młody Belg zabłysnął w kilku wyścigach, wygrywając nie tylko Tour de Wallonie i Arctic Race of Norway, ale przede wszystkim Tour de Pologne. Wygrana w Polsce to największy sukces w dotychczasowej karierze 25-letniego kolarza BMC Racing Team. Historia kolarstwa szosowego pokazała na przestrzeni ostatnich lat, że wygrana w Tour de Pologne może być swego rodzaju katapultą do światowej sławy i wygranych w grand tourach. W poprzednich latach w Polsce pierwsze duże sukcesy odnosili m.in. Daniel Martin oraz Peter Sagan, a z bardzo dobrej strony pokazywali się też np. Rafał Majka i Michał Kwiatkowski. Wiele wskazuje na to, że także Dylan Teuns może zrobić podobną karierę.
Przed startem
W tym roku na Tour de Pologne ekipa BMC Racing Team wystawiła silny skład. W czerwono-czarnych koszulkach jechali m.in. Tejay van Garderen, Rohan Dennis i Daniel Oss. Pierwotny plan zakładał, że liderami na klasyfikację generalną wyścigu będzie dwójka kolarzy – Ben Hermans, który już w poprzednich latach zajmował w Polsce wysokie lokaty, oraz znajdujący się w dobrej formie po wygranej w Tour de Wallonie Dylan Teuns. Ten pierwszy jednak nie ukończył wyścigu z powodu wypadku. Zgodnie z nakreślonymi priorytetami, drużyna miała walczyć także o wygrane na poszczególnych etapach.
Pod koniec lipca Teuns zabłysnął podczas Tour de Wallonie, gdzie wygrał dwa etapy i całą klasyfikacje generalną. Dzięki wysokiej formie dyrektorzy sportowi postawili na niego także w polskim wyścigu, który był jednak znacznie większym wyzwaniem w porównaniu do startów w Belgii. Oba wyścigi dzieliły tylko dwa dni. Największy polski wyścig szosowy rozpoczął się 29 lipca, a Tour de Wallonie zakończył się 26 lipca 2017 r.
„Dwa wygrane etapy i zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Tour de Wallonie były czymś niesamowitym. Przez cały tydzień czułem się naprawdę mocny, więc uważam, że mogę podejść do kolejnego startu z dużym zapasem pewności siebie. Jestem bardzo zmotywowany sukcesem w Belgii – zobaczymy zatem, jak sprawy potoczą się w trakcie wyścigu” – powiedział jeszcze przed startem w Polsce Dylan Teuns.
Wszystko wskazywało na to, że walka okaże się niezwykle zacięta. Na liście startowej Tour de Pologne 2017 znalazło się bowiem wielu znakomitych konkurentów, w tym m.in. Vincenzo Nibali, Wilco Kelderman, Domenico Pozzovivo, Wout Poels, Bob Jungels, Adam Yates, Gorka Izagirre, Rui Costa, Rafał Majka oraz Peter Sagan. Sprawa wygranej rozstrzygnęła się dopiero podczas ostatniego etapu. Losy wyścigu nie były pewne aż do finałowych metrów. Z pewnością była to jedna z najbardziej emocjonujących edycji w całej historii polskiego wyścigu.
Nowy sprzęt
Dylan Teuns oraz jego koledzy z BMC Racing Team startowali w Polsce na nowych rowerach BMC Teammachine SLR01, które należą do kolekcji modeli szosowych BMC na rok 2018. To nowa seria mająca korzenie w sprawdzonych w poprzednich latach rowerach. Wprowadzono w nich liczne udoskonalenia – geometrię zaprojektowano od podstaw, a całkowitą nowością są modele z hamulcami tarczowymi. Kolarze fabrycznego zespołu jechali jednak na rowerach z tradycyjnymi (szczękowymi) hamulcami.
Zmiany objęły praktycznie każdy element Teammachine. Głównym celem konstruktorów BMC było utrzymanie dominacji w peletonie. Proces tworzenia nowych rowerów wspomagała technologia Accelerated Composites Evolution (ACE), dzięki której stworzono tysiące wirtualnych prototypów. Korzystano też bezpośrednio z danych od profesjonalnych kolarzy.
„Sprzęt, na którym Teuns wygrał Tour de Pologne, to m.in. nowy układ włókien węglowych, poprawiona struktura geometryczna, asymetryczna rama oraz przewymiarowane kształty poszczególnych rur. Jako przykład innowacyjnych rozwiązań można podać charakterystyczny design górnej rury tylnego trójkąta, który powiększa ugięcie poprzez tłumienie drgań z rury podsiodłowej. Bardziej kompaktowy tylny trójkąt poprawia natomiast transfer mocy, a jednocześnie pozwala na redukcję wagi całego roweru. Teammachine to niezwykle dopracowana konstrukcja. Wszystkie kluczowe parametry są perfekcyjnie zbalansowane” – tłumaczy Krzysztof Spławski menedżer ds. sprzedaży i produktów w BMC Polska.
Seria Teammachine wyróżnia się również autorską technologią BMC – Integrated Cockpit System (ICS). Technologia ta daje wyjątkowo duże możliwości regulacji i równocześnie zapewnia gładki i elegancki wygląd przedniej części roweru. Łącznik przewodów Di2 ukryto wewnątrz ramy. Całość uzupełniają m.in. zintegrowana obejma wspornika siodła oraz ultralekka oś w standardzie Thru-Axle.
Droga do zwycięstwa
Zgodnie z oczekiwaniami, pierwsze dwa etapy, których profile faworyzowały sprinterów, przebiegły stosunkowo spokojnie, nie wpływając w większy sposób na pretendentów do walki o „generalkę”. Oba etapy zakończyły się sprinterskimi pojedynkami, a Teuns za każdym razem dojeżdżał w czołowej grupie, dzięki czemu nie tracił cennych sekund liczących się w klasyfikacji generalnej.
Pierwsze poważne rozstrzygnięcie przyniósł 3. etap. Przez długą część liczącego 161 km etapu na czele jechała 7-osobowa ucieczka. Peleton dogonił uciekinierów na ok. 40 km przed metą. Na kolejnych kilometrach i podjazdach wykreowała się prowadząca grupa kilkudziesięciu zawodników. Etap zakończył się podjazdem, na którym najlepszy okazał się Teuns, który wyprzedził Petera Sagana i Rafała Majkę.
„Moim głównym celem na ten wyścig było wygranie dzisiejszego etapu, ale dano mi też szansę walki o klasyfikację generalną i teraz mam dobrą pozycję. Dzisiejsza wygrana z pewnością daje mi pewność siebie, jednak myślę, że wciąż musimy podchodzić do wyścigu dzień po dniu. Tutaj jest nadal sporo silnych kolarzy, ale jestem na dobrym miejscu, by walczyć o klasyfikację, więc muszę próbować wszystkiego i dać z siebie wszystko dla zespołu. Zobaczymy, jak daleko zajdę” – powiedział po wygranym etapie Dylan Teuns.
Wygrana w Szczyrku pozwoliła Teunsowi na awans na 2. miejsce w klasyfikacji generalnej. Wyżej znajdował się już tylko Sagan, a kolarz BMC Racing Team miał bardzo dobrą pozycję do walki w kolejnych dniach. Następne dwa etapy nie przyniosły żadnych większych przetasowań w „generalce” – w obu przypadkach sprawa wygranej rozstrzygnęła się podczas sprinterskiego finiszu.
Sytuacja zmieniła się podczas 6. etapu, który wiódł z Wieliczki do Zakopanego i liczył w sumie 189 km. Trasa była górzysta, pełna trudnych podjazdów, co dało się we znaki kolarzom. Mocne tempo nadawali koledzy z drużyny Teunsa. Na ostatnich kilkudziesięciu kilometrach peleton rozbił się na mniejsze grupy walczących zawodników. Wysokiego tempa nie wytrzymał dotychczasowy lider, a Teuns przyjechał w czołowej grupce. Dzięki temu młody Belg założył żółtą koszulkę lidera klasyfikacji generalnej. Majka i Kelderman tracili do niego odpowiednio tylko 6 i 10 sekund.
Ostatni etap odbył się 4 sierpnia. Na zakończenie organizatorzy przygotowali 132 km ciężkiej – pełnej trudnych i wymagających podjazdów – trasy w okolicach Bukowiny Tatrzańskiej. Lider BMC Racing Team prowadził w „generalce”, ale jego przewaga nie była wielka. Od startu Teuns był mocno wspierany przez wszystkich kolegów z zespołu. Decydujące dla losów etapu i całego wyścigu okazało się ostatnie kilkanaście kilometrów. W tym czasie ataki przeprowadzali m.in. Majka i Poels. W efekcie jednego z nich chwile słabości miał Teuns, który stracił dystans i do prowadzącej grupki brakowało mu kilka sekund. Wtedy jednak pomógł mu van Garderen – dwójka kolarzy BMC wkrótce dojechała do uciekających. Na ostatnim podjeździe Tour de Pologne Teuns wytrzymał tempo narzucane przez konkurentów. Dojechał w ścisłej czołówce, nie stracił dodatkowych sekund. To pozwoliło mu zachować żółtą koszulkę i wygrać najważniejszy polski wyścig.
„Wszyscy moi koledzy byli świetni. Jak już powiedziałem kilka dni temu, gdy wygrywałem etap, pewność i wiara, jaką we mnie pokładali, były czymś niesamowitym. Jestem nadal młody, ale kiedy zawodnicy z takim doświadczeniem i sukcesami wierzą w ciebie, to jest to zaszczyt. Wiedzieli, że wcześniej byłem na 2. miejscu – zrobili wszystko, abym objął prowadzenie, a w ostatni dzień zrobili wszystko, by obronić koszulkę lidera. To coś wspaniałego” – podsumował cały wyścig Dylan Teuns, czyli zwycięzca 74. edycji Tour de Pologne.
BMC Polska w miasteczku TdP
Przy okazji tegorocznej edycji wyścigu, który okazał się tak udany dla BMC Racing Team, wszyscy chętni mogli też bliżej zapoznać się z rowerami szosowymi marki BMC. W miasteczku Tour de Pologne na mecie każdego etapu udostępniane były na stoisku TVP modele szosowe, w tym m.in. BMC Timemachine 01 Ultegra Di2 oraz BMC Roadmachine 01 Dura Ace Di2.
„Każdy zainteresowany mógł sprawdzić topowe rowery marki BMC oraz uzyskać informacje dotyczące rozwiązań i technologii, dzięki którym rowery te wyznaczają kierunki rozwoju całej branży. Co nas bardzo cieszy, sprzęt wzbudził duże zainteresowanie, a odwiedzające nas osoby miały wiele szczegółowych pytań” – wskazuje Krzysztof Spławski.
Finalnie Tour de Pologne 2017 okazał się bardzo udany dla BMC. Jakość i wydajność nowych modeli BMC Teammachine SLR01 potwierdzili w praktyce kolarze BMC Racing Team, a Dylan Teuns pokazał, że ma wielki potencjał i spore szanse na to, by w kolejnych latach na stałe zagościć w czołówce profesjonalnego peletonu.
fot. Szymon Gruchalski, BMC Polska
Artykuł został opublikowany pierwotnie w drugim numerze magazynu „Ride BMC in Poland”. Magazyn w wersji elektronicznej można pobrać bezpłatnie poniżej.